Oblicze św. Mikołaja Św. Mikołaj jest najbardziej znanym świętym na świecie, kochanym przede wszystkim przez dzieci. Jest to także postać, wokół której narosło tyle legend i bajek, że dziś trudno oddzielić prawdę od mitu. KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI Ziębice Święty Mikołaj z ołtarza w kościele pw. Świętego Stanisława w Bielsku-Białej Przynajmniej jedna rzecz nie ulega
Choć św. Mikołaj to legenda, ma on swój pierwowzór. Był nim biskup z Miry (Turcja). Święty Mikołaj, zanim faktycznie został kanonizowany na świętego, był biskupem Miry Licyjskiej i zdobył sławę dzięki dobrym uczynkom. Duży wpływ na jego wychowanie miał jego stryj, również biskup Miry, z rąk którego Mikołaj otrzymał
Co roku 6 grudnia obchodzimy niezwykle ważne dla wszystkich dzieci święto – Dzień Świętego Mikołaja! Już od średniowiecznych czasów biskup Mikołaj był ważnym świętym, do którego wznoszono swe prośby i modlitwy na całym świecie. Teraz jednak jest on kojarzony przede wszystkim jako patron dzieci.
Święty Mikołaj – biskup. Kolorowanka dla dzieci na Boże Narodzenie. Sprawdź też nasze inne świąteczne malowanki do druku!
Strona główna » Kolorowanki Święty Mikołaj » Święty Mikołaj. Main Menu. Kategorie: Malowanki z bajek; Dla chłopców Kolorowanki dla dzieci do druku w
Mikołaj po przybyciu do Miry - nic nie wiedząc o wydarzeniach - całą noc spędził na modlitwie u drzwi kościoła, a rano powitali go zebrani w nim biskupi, prosząc o przyjęcie godności biskupiej. Jako biskup Miry podbił serca wiernych zarówno gorliwością pasterską, jak i troską o ich potrzeby materialne.
. W skrócie: Historia świętego Mikołaja jest znacznie bardziej złożona, niż się wydaje. Święty biskup nie od razu był kojarzony z dziećmi i prezentami. Największy wpływ na to, jak dziś go sobie wyobrażamy, miała po pierwsze chrześcijańska ikonografia, po drugie holenderska tradycja i po trzecie amerykańska popkultura. O tym, że święty Mikołaj był biskupem Miry, wiemy praktycznie wszyscy. Niektórzy mogli też słyszeć, że to Coca-Cola stworzyła postać pogodnego staruszka w czerwonym płaszczu. Obraz prezentowany obok powstał jednak w 1837 r., podczas gdy pierwsza reklama Coca-Coli ze świętym Mikołajem w roli głównej ukazała się w 1930 r. Coś tu zatem się nie zgadza. Prawda jest bowiem taka, że ewolucja tej postaci trwała latami. Musiało sporo się wydarzyć, zanim święty Mikołaj przeniósł się z Miry na biegun północny. Spróbujmy odtworzyć te wydarzenia. Etap 1 – Mikołaj, biskup Miry czyni cuda W kościele katolickim czczone są setki świętych. Dlaczego akurat święty Mikołaj przynosi dzieciom prezenty? Jeśli zapytamy o to Google’a, dowiemy się, że święty ten słynął ze szczodrości, a najchętniej obdarowywał dzieci. Niestety jest to mocne uproszczenie tej historii. Święty Mikołaj patronuje wielu profesjom. Są wśród nich bednarze, wytwórcy guzików, marynarze, cukiernicy, piekarze, a nawet prostytutki. Poza tym opiekuje się pannami szukającymi kandydata na męża, jeńcami czy pielgrzymami. Co ciekawe, początkowo nie było w tym gronie dzieci. To, że święty Mikołaj jest dziś kojarzony przede wszystkim z maluchami, czekającymi na prezenty jest sumą dwóch legend związanych z jego żywotem: Legenda o trzech siostrach. To w tej historii święty Mikołaj po kryjomu przynosi prezenty, a właściwie sakiewki z pieniędzmi. Miał jednak ku temu stosowny powód – jego sąsiad popadł w tarapaty finansowe, w związku z czym nie mógł uposażyć swoich córek. Biednym dziewczynom groziła przez to kariera w domu publicznym. Mikołaj zdecydował się więc im pomóc, podrzucając im przez okno sakiewki z pieniędzmi na wesele. To właśnie dlatego jest on patronem panien szukających męża i … o trzech chłopcach. Uprzedzam, będzie to makabryczna opowieść, muszę jednak o niej napisać, bo gdyby nie ona, Mikołaj nie przynosiłby dzieciom prezentów. Wyobraź sobie więc miasto, w którym od miesięcy panuje głód. Wszystkie konie i psy już dawno zostały zjedzone. Pewien rzeźnik w desperacji postanowił więc schwytać trzech chłopców. Zabił ich, poćwiartował i zapeklował w beczce z solą, planując zrobić z nich szynki. Szczęśliwie odkrył to święty Mikołaj, który znakiem krzyża wskrzesił chłopców. Stąd już zaledwie krok od uznania świętego Mikołaja za patrona dzieci. Nie stałoby się to jednak, gdyby nie… sztuka. Etap 2 – święty Mikołaj staje się patronem dzieci Obydwie te legendy były szalenie popularne w średniowieczu. To historia o chłopcach była jednak częściej obrazowana. Trzej mali chłopcy w cebrzyku lub beczce stali się nieodłącznym atrybutem świętego Mikołaja. Poniżej masz na to kilka dowodów. Święty Mikołaj, rzeźba z portalu katedry Norte Dame w Paryżu święty Mikołaj, Francja (Paryż), 1382, obecnie w zbiorach British Library święty Mikołaj, Francja ok. 1440-50 r., obecnie w zbiorach Bodleian Library, University of Oxford święty Mikołaj i trzech chłopcy, rzeźba z południowych Niderlandów (ok. 1500 r.), obecnie w MET Museum Czy niepiśmienni wierni, którzy odwiedzali kościoły znali żywot świętego Mikołaja? Najpewniej nie. Kontekst często był im zupełnie obcy. Nie mieli jednak problemu z zorientowaniem się, że osoby u stóp biskupa nie są dorosłe. Za sprawą malarzy i rzeźbiarzy święty Mikołaj zaczął więc być utożsamiany z patronem dzieci. Już w średniowieczu jego kult był bardzo silny praktycznie w całej Europie. W niektórych regionach wykształciły się także tradycje obdarowywania się prezentami w dniu, w którym w kościele wspominano świętego Mikołaja, czyli 6 grudnia. Przodowały w nich Niderlandy, czyli współczesna Belgia, Luksemburg i Holandia. Etap 3 – Sinterklaas W Holandii święty Mikołaj znany jest jako Sinterklaas. Począwszy od XV wieku jego święto było pretekstem do obdarowywania się drobnymi prezentami. Początkowo otrzymywali je jedynie ubodzy żebracy, którzy 5 grudnia wystawiali w kościele swoje buty, aby bogaci wzorem szczodrego biskupa mogli zostawić im w nich drobne upominki. Z biegiem czasu prezenty zaczęto też sprawiać dzieciom, które ustawiały swoje buciki nie w kościele, ale w domu przy kominku. Holenderskie dzieci wierzyły, że święty Mikołaj podróżuje na białym koniu imieniem Amerigo i przybywa z Hiszpanii. Pewnie miało to związek z tym, że od 1477 roku Niderlandy były częścią imperium hiszpańskich Habsburgów. Poza tym w bucikach często zostawiano cytrusy i inne egzotyczne smakołyki, stąd wniosek, że Mikołaj musi mieszkać gdzieś, gdzie jest ciepło. Jan Steen, Obchody dnia świętego Mikołaja, 1665-1668, obecnie w Rijksmuseum Richard Brakenburg, obchody dnia świętego Mikołaja, ok. 1685 r., obecnie w zbiorach Rijksmuseum Obydwa obrazy przedstawiają bardzo podobną scenę – część dzieci cieszy się z otrzymanych podarunków, część płacze z powodu rózg w bucikach Po powstaniu przeciw Hiszpanii i powołaniu niezależnej Republiki Zjednoczonych Prowincji legenda ta pozostała wciąż żywa, i to mimo szalejącej na kontynencie reformacji. Gdy Niderlandy oficjalnie stały się krajem kalwińskim, zniesiono tam kult świętych, w tym świętego Mikołaja. Obchodów grudniowego święta nie udało się jednak zlikwidować. Z kościołów przeniosły się one do sfery prywatnej, sam święty stał się zaś elementem lokalnego folkloru, a nie kimś do kogo wznosi się modły. Z czasem święty Mikołaj zyskał też pomocnika – początkowo był to hiszpański Maur, potem w związku z kolonialnymi podbojami Holendrów zastąpił go czarnoskóry chłopiec nazywany “Czarnym Piotrusiem”. Postać ta cały czas jest obecna w holenderskim folklorze i regularnie pojawia się na corocznych, mikołajkowych paradach. Nietrudno się domyślić, że budzi to dziś mnóstwo kontrowersji. Zostawmy jednak ten trudny temat. Z naszej perspektywy znacznie ważniejsze jest to, że w XVII w. święty Mikołaj wraz z holenderskimi osadnikami trafił do Nowego Świata. Jan de Haan , Sinterklaas w towarzystwie Czarnego Piotrusia wjeżdża do miasta, ok. 1870 r. Etap 3 – święty Mikołaj wyrusza w podróż do Nowego Jorku i z biskupa zamienia się w elfa Gdyby Holendrzy nie postanowili osiedlić się na terenach dzisiejszego Manhattanu, Sinterklaas pewnie na zawsze pozostałby jedynie barwną postacią z niderlandzkich legend. Stało się jednak inaczej – w 1626 r. wyspa Manhattan oficjalnie stała się częścią Nowych Niderlandów, a założone na nim miasto nazwano Nowy Amsterdam. Nowy Amsterdam to dziś oczywiście Nowy Jork. Miasto przeszło w ręce Anglików zaledwie 50 lat po jego założeniu. Niektórzy holenderscy osadnicy tam jednak pozostali, kontynuując w Nowym Świecie wyniesione z domów tradycje, w tym dzień świętego Mikołaja. Wesołe święto zwracało uwagę pozostałych mieszkańców miasta. W 1804 r. John Pintard – antykwariusz i założyciel nowojorskiego Towarzystwa Historycznego uczynił nawet świętego Mikołaja patronem swojego stowarzyszenia. Chciał on również, aby biskup z Miry stał się oficjalnym patronem całego Nowego Jorku na pamiątkę jego holenderskich założycieli. Rycina przedstawiająca świętego Mikołaja (jeszcze jako biskupa) zamówiona przez Johna Pintarda w 1810 r. Pomysł Pintarda podchwycił pisarz Washington Irving. Nie sprawił on co prawda, że święty Mikołaj stał się patronem Nowego Jorku, napisał jednak książkę, która na zawsze zapisała tę postać w pamięci nowojorczyków. Mowa o “Knickerbocker’s History of New York” – satyrycznej historii miasta, w której kilkukrotnie pojawia się święty Mikołaj – po raz pierwszy nie jako biskup. Znacznie bardziej przypomina on holenderskiego kupca – jest wesoły i pogodny, pali fajkę i porusza się latającym wozem pełnym prezentów. Nie jest to ilustracja do „Knickerbocker’s History of New York”, lecz kopia obrazu XVII-wiecznego, holenderskiego artysty Fransa Halsa. Postać na obrazie bardzo przypomina jednak świętego Mikołaja opisanego przez Irvinga – nosi holenderski, mieszczański strój, szeroko się uśmiecha i pali fajkę. Książka Irvinga była bardzo popularna. Prawdziwą karierę świętego Mikołaja w Stanach Zjednoczonych zapoczątkowało jednak inne dzieło literackie – wiersz „Noc Wigilijna” (en. The Night Before the Christmas” autorstwa Clementa Moora. Bardzo możliwe, że kojarzysz ten utwór. Jako dziecko miałam w domu broszurowy egzemplarz tej historii i uwielbiałam tę książeczkę, ale nie ze względu na to, o czym opowiada wiersz. Zachwycały mnie ilustracje autorstwa Douglasa Gorsline’a – mogłyśmy się im przyglądać z siostrą godzinami. Sama historia z dzisiejszej perspektywy nie jest niczym niezwykłym i bardzo długo nie byłam świadoma tego, że to jej zawdzięczamy współczesny wizerunek świętego Mikołaja. Wierszyk opowiada o wizycie świętego Mikołaja w jednym z nowojorskich domów. Wszyscy jego mieszkańcy są pogrążeni we śnie. W pewnym momencie Pan domu usłyszał jednak jakieś hałasy – zszedł więc do salonu i zobaczył tam samego świętego Mikołaja, który podobnie jak u Irvinga nie był biskupem, ale kimś w rodzaju elfa. Gość nie powiedział ani słowa, tylko zostawił prezenty w pończochach zawieszonych na kominku, uśmiechnął się do gospodarza i uciekł przez komin na dach, gdzie czekały na niego sanie zaprzężone w renifery. Dopiero, gdy odlatywał głośno zawołał do zbudzonego mężczyzny: “Wszystkim Wesołych Świąt życzę i dobrej nocy!” Niestety nie mam już swojego egzemplarza „Nocy Wigilijnej”, ale książka wyglądała dokładnie tak, jak na tym filmie Niemy film bazujący na wierszu z 1905 r. Clemente Moore wyraźnie zaznacza, że gość przybył do domu miniaturowymi saniami (en. miniature sleigh) zaprzężonymi w niewielkie renifery (tiny reindeer). Poza tym jednym szczegółem jego opis zgadza się jednak z tym, jak dziś wyobrażamy sobie świętego Mikołaja – jest otyły, nosi ciepłe futro i cały czas się uśmiecha. Jego obowiązkowym atrybutem była też fajka. Moore stworzył ten wiersz z myślą o swoich dzieciach. Pisząc go z pewnością miał w wyobraźni św. Mikołaja w wersji Irvinga. Nie jest wykluczone, że kojarzył też opublikowany dwa lata wcześniej, anonimowy wiersz pt. “Old Santeclaus with Much Delight”, w którym święty Mikołaj również poruszał się saniami zaprzężonymi w jednego renifera i zamiast w Mikołajki odwiedzał dzieci w Wigilię Bożego Narodzenia. To utwór o tyle ważny, że ilustrowany. Na towarzyszących mu obrazkach święty Mikołaj nosił charakterystyczny, czerwony płaszcz. Odtąd kolor ten już zawsze będzie kojarzony z tą postacią, choć w treści nie było słowa, o tym, jakiego koloru szaty ubrany był święty Mikołaj. Old Santeclaus with Much Delight – ilustracja do wiersza, 1821 r. Old Santeclaus with Much Delight – ilustracja do wiersza, 1821 r. Old Santeclaus with Much Delight – ilustracja do wiersza, 1821 r. Old Santeclaus with Much Delight – ilustracja do wiersza, 1821 r. Clemente Moore zaprzągł do zaprzęgu św. Mikołaja dodatkowe 7 reniferów i nadał im imiona, których używamy po dziś dzień (brakuje wśród nich jedynie Rudolfa, który dołączył do stada nieco później). Poza tym Moore jeszcze bardziej ocieplił wizerunek staruszka. Jego Mikołaj jest pogodny, wiecznie roześmiany – pewnie dlatego Amerykanie tak go pokochali. Niepozorny wierszyk, który nigdy nie miał być opublikowany doczekał się setek wydań. Natomiast sam święty Mikołaj, czy jak wolą mówić amerykanie Santa Claus (to zangielszczona wersja imienia Sinterklaas) na dobre wpisał się amerykańską, świąteczną tradycję. Etap 5 – święty Mikołaj przenosi się na biegun północny U progu XX w. święty Mikołaj był już silnie zakorzenioną w popkulturze postacią. Jego wizerunek wykorzystywany był w niezliczonych karykaturach i okładkach pism. Niespodziewanie zamieszkał też na biegunie północnym. Było to echo licznych wypraw badawczych w tym kierunku. Ilustratorzy, którzy co Boże Narodzenie rysowali podobizny świętego Mikołaja do gazet, uznali, że niedostępna, zimna kraina to idealne miejsce na dom dla szczodrego staruszka i jego reniferów. Szczególnie Thomas Nast – ilustrator zatrudniony w Harper’s Bazaar promował ten pomysł, raz przedstawiając świętego w swojej wiecznie zasypanej śniegiem siedzibie, raz siedzącego na wielkiej skrzyni z napisem “St. Nicholas, North Pole”. Nie jest zatem prawdą, że to Coca-Cola stworzyła współczesny wizerunek świętego Mikołaja. W 1930 r., czyli momencie, gdy ukazała się pierwsza reklama Coca-Coli ze świętym Mikołajem, staruszek w czerwonym płaszczu był już doskonale znany większości amerykańskich dzieci. Stopniowo rosła też jego popularność w Europie i innych zakątkach świata. Reklamy Coca-Coli z pewnością przyspieszyły ten proces, ale pamiętajmy, że to nie one wykreowały Santa Clausa. Jedynie oświetlone setkami światełek ciężarówki to autorski pomysł marketingowców koncernu. święty Mikołaj na okładce magazynu „The Puck”, 1902 r. święty Mikołaj na okładce „The Puck”, 1904 r. święty Mikołaj na okładce magazynu „The Saturday Evening Post”, 1920 r. święty Mikołaj w odwiedzinach u dzieci z Blérancourt (Francja), 1920 r., źródło: Tak w skrócie prezentuje się więc historia świętego Mikołaja. Musiało minąć sporo czasu zanim z Miry przeniósł się on na biegun północny. Najpierw jego kult rozpowszechnił się w Europie, potem wraz z holenderskimi osadnikami trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie biskup przeobraził się najpierw w elfa, a potem w otyłego staruszka w czerwonym kożuszku. Haddon Sundblom, święty Mikołaj w reklamie Coca-Coli, 1931 r. Opowieść ta mogłaby być znacznie bardziej rozbudowana. Mogłabym napisać, że święty Mikołaj ma sporo wspólnego ze starogermańskim bogiem Wodanem i nordyckim Odynem, wspomnieć o postaciach zbliżonych do świętego Mikołaja (Father Christmas, Pere Noel itd.) obecnych w folklorze innych krajów – obawiam się jednak, że wówczas mógłbyś pogubić się wśród tych wątków. Wszystkie one finalnie i tak stapiają się z postacią amerykańskiego Santa Clausa. Dociekliwym czytelnikom polecam zatem następujące książki i artykuły: William J. Bennett, „The True Saint Nicholas: Why He Matters to Christmas”, David Forbes, „Christmas: A Candid History”, 2007.„Saint Nicolas and the origin of Santa Claus” i inne artykuły na stronie o świętym Mikołaju z reklamy Coca-Coli (i nie tylko) dowiecie się natomiast z podcastu Małgosi Zmaczyńskiej „Zmacznego„. Ilustracje: zdjęcie tytułowe: Robert Walter Weir, święty Mikołaj, 1837 zdjęcia, obrazy i ilustracje wykorzystane w artykule są obecnie w domenie publicznej. CategoriesBez kategorii
W tym wpisie dowiemy się jak narysować Mikołaja. Będzie zatem bardzo świątecznie. Taki rysunek na pewno wprawi nas w nastrój Bożego Narodzenia. Święty Mikołaj to najbardziej rozpoznawalny symbol świąt bożonarodzeniowych. A ja nauczę Cię jak w prosty sposób zrobić jego rysunek. Jeśli będziesz chciał zrobić jeszcze coś zimowego, to zapraszam Cię do wpisu Jak narysować bałwana. Po więcej rysunków o tematyce świątecznej zajrzyj do wpisu Kolorowanki świąteczne. Chcesz zrobić rysunek świętego Mikołaja? Zatem potrzebujesz kartki papieru, ołówka, gumki do gumowania i tej prostej instrukcji rysowania krok po kroku. Do pokolorowania swojego obrazka możesz użyć markerów, kolorowych ołówków, kredek lub farb. Jeśli chciałbyś do kolekcji swoich świątecznych rysunków zrobić także renifera, to kliknij w link Jak narysować renifera. Zrobimy rysunek Mikołaja krok po kroku. Każdy następny rysunek, to kolejny krok w instrukcji. To, co zostało dorysowane w kolejnych krokach zaznaczam dla Ciebie kolorem czerwonym. Dzięki temu w łatwy sposób zauważysz nowo dorysowane elementy. Będzie Ci też łatwiej śledzić kolejne etapy rysowania. Tu nie musisz się spieszyć. Od Ciebie zależy jak szybko przebiega Twoja praca i kiedy przejść do kolejnego kroku. Jeśli wszystko masz już przygotowane, możemy zaczynać. Potrzebny czas: 10 min.. Rysowanie świętego Mikołaja z kółek. Mikołaj z kółek – instrukcja Na początku na kartce papieru narysuj dwa kółka nachodzące jedno na drugie. Kółko na dole zrób zdecydowanie większe. Jak narysować buzię Mikołaja W mniejszym kółku narysuj okrągły nos i wąsy oraz oczy Mikołaja. W większym kółku zrób dwie podłużne linie. Jak narysować czapkę świętego Mikołaja? W tym kroku dokańczamy resztę buzi i wymazujemy niepotrzebne linie w środku. Następnie rysujemy Mikołajowi czapkę z pomponem. Na brzuchu zrób także linie, które będą zarysem płaszcza świętego Mikołaja. Ręce świętego Mikołaja Teraz przyszła kolej na ręce Mikołaja. Jedną rękę będzie miał uniesioną w górę – narysuj z dwóch kółek rękawiczkę. Następnie poprowadź dwie linie od rękawiczki do brzucha. Z drugiej strony brzucha narysujemy drugą rękę, która będzie trzymać worek pełen prezentów. Jak narysować worek z prezentami Mikołaja? Tam, gdzie na brzuchu krzyżują się linie zrób Mikołajowi klamrę. Następnie narysuj linię w kształcie odwróconej litery C wychodzącą z drugiej ręki świętego Mikołaja. To będzie wielki wór z prezentami dla dzieci. Jak narysować buty świętego Mikołaja? Zostały nam jeszcze do narysowania nogi i buty Mikołaja. Zatem do dzieła. Święty Mikołaj kolorowanka W ten oto sposób dowiedziałeś się jak narysować Mikołaja z kółek. Prawda, że nie było to aż takie trudne? Pokoloruj rysunek Teraz przyszła kolej na najprzyjemniejszą część naszego ćwiczenia – kolorowanie. Weź do ręki kredki, flamastry lub farbki i pokoloruj świętego Mikołaja według wzoru.
„ Święty Mikołaj „ W maleńkim portowym mieście Patara bardzo dawno temu, przed wieloma wiekami mieszkali małżonkowie, starsi oboje, którzy na potomstwo czekali długimi latami. A, że pobożni byli, rano i wieczorem długie, żarliwe modlitwy do Boga słali. Ze łzami w oczach prosili o dziecię. W końcu cudu narodzin doczekali. Bo oto pewnego słonecznego dnia w tym maleńkim , uroczym miasteczku po wielu ,wielu latach oczekiwań, na świat przyszło wymarzone dziecko. Chłopczyk to był prześliczny, maleńki. Wspaniały dar od Boga wszechmocnego. Małżonkowie gorąco dziękowali Bogu za syna tak bardzo upragnionego. W wielkiej pobożności i skromności jedynaka swego kochanego chowali. Choć bogactwa im nigdy nie brakowało, z uciech świata niewiele korzystali. Mikołaj tak na imię mu dano, dobrym był chłopcem, skromnym. Wzorem wszystkich dobrych cnót, z radością pomagał bezdomnym. Wśród nich rozdał cały swój majątek po śmierci rodziców odziedziczony. Czynił to z wielkim taktem, wyczuciem, po cichutku, przez nikogo niezauważony. Pana Boga ukochał nade wszystko. Z pobożności i miłości do niego umartwiał swe ciało, często pościł. Zdarzało się ,że do ust nie brał niczego. Za namową stryja swego, Mikołaj został kapłanem. A po śmierci biskupa miasta Miry, jego godnym następcą mianowany. Słynął z dobroci serca ,wrażliwości. Nie pragnął rozgłosu. Z ukrycia pod osłoną ciemnej, mrocznej nocy udzielał pomocy. Tak czynił zazwyczaj. Miłe niespodzianki rankiem na ubogich i głodnych czekały. W przedziwnych miejscach paczki z żywnością i odzieżą leżały. Mikołaj przeróżne cuda czynił. Rozgłos wielki mu one przysparzały. Czynione z głębi dobrotliwego serca, dodawały mu czci i chwały. Życie poświęcił Bogu i bliźnim. Szóstego grudnia zasiadł w niebie, niebiańskiej krainie Pana Boga- Anioły i świętych mając obok siebie. Dzieci lubią niespodzianki, Ich ulubieńcem jest Mikołaj Święty. Do dzisiaj każdego roku w grudniu maluchy czekają na Mikołajowe prezenty.
Ach! Jak my lubimy celebrować ten świąteczny czas! Chyba wszyscy bez wyjątku! A już zwłaszcza wtedy, gdy w domu są dzieci. A że w Święta więcej czasu spędzamy razem, dlatego przydadzą nam się ciekawe pomysły na fajne aktywności czy gry świąteczne. Jedną z nich może być nasza łatwa do zrobienia gra o świętym Mikołaju 🙂 6 grudnia. Dzień długo wyczekiwany przez wszystkie dzieci na świecie :). Dla każdego dziecka wyjątkowy dzień w roku. Poza prezentami możesz przygotować dziecku świąteczną zabawę – w ogóle, świąteczne gry każdego rodzaju – sprawdzą się Wam z pewnością w czasie trwania całego grudnia! Gry z Mikołajem Na ten rodzinny, ciepły, grudniowy czas zapraszam Was zatem do zabawy na podstawie lektury rewelacyjnej książeczki “Święty Mikołaj z Miry”. Książka została wydana przez poznańskie Wydawnictwo Świętego Wojciecha w ramach przesympatycznej serii ŚWIĘCI UŚMIECHNIĘCI :). Ja jestem nią zauroczona, więc to na pewno nie ostatnia książeczka z tej serii, jaką czytamy! Do zrobienia gry przygotuj: Jak zwykle – nie potrzebujemy zbyt wiele, by stworzyć naszą grę: Kilka grubszych kartek, kredki i nożyczki *** Ponadto około godzinki wolnego czasu – oto wszystko, czego potrzebujemy. Z głowy lub na podstawie książki o Świętym Mikołaju przygotowujemy rysunki związane z życiem świętego Mikołaja, biskupa Miry z III wieku oraz atrybuty i skojarzenia związane z baśniową postacią Mikołaja z Laponii. Gry świąteczne – przebieg naszej gry mikołajkowej: Tak, tak, dobrze się domyślacie – zadaniem Dziecka będzie rozdzielenie tych dwóch Mikołajów i przyporządkowanie każdemu z nich pasujących do niego rysunków. Ale nie tylko ! Czytajcie dalej! Wracając do pracy … – RYSUJEMY. Jak umiemy. Ja posiłkowałam się książką (jak zwykle ;)). Obrazki w książce są tak ładne, że aż żal by było się nimi nie sugerować … Tak wyglądają obrazki. Przed pokolorowaniem: Oraz po: Gra miała być niespodzianką dla Dzieci, dlatego nie mogłam ich poprosić o pomoc w kolorowaniu. A szkoda 😉 – bo trochę czasu mi to zajęło. Niby kilkanaście rysunków, ale około pół godziny trzeba było poświęcić, aby powstały. Tak wyglądają w zbliżeniu: Na koniec wycinamy je i w zasadzie nasza gra jest gotowa: Święty Mikołaj z Miry – książka Teraz czytamy książeczkę z Dzieckiem: Zobaczcie niektóre jej strony – jak ładnie została wydana! Całość napisana wpadającym w ucho wierszem, z dużą dozą humoru i luzu. Moje Dzieciaki słuchały z ogromnym zaciekawieniem, i co najważniejsze – zapamiętały z niej niemal wszystko. Co, jak się okazało, bardzo przydało się w późniejszej grze. Oraz w rozwiązywaniu krzyżówki, która znajduje się na ostatniej stronie książeczki. Krzyżówka na końcu książki – jak dla mnie: świetny pomysł! Kiedy już mamy całość przeczytaną, możemy wyciągnąć naszą grę. Przebieg gry o Świętym Mikołaju – wersja dla młodszych i starszych dzieci: Z mniejszymi dziećmi bawimy się tak, że kładziemy przed nimi wszystkie obrazki i prosimy, żeby wybrały te, które pasują do osoby biskupa / świętego Mikołaja z Miry. Dzieciak wybiera rysunki i tak jak potrafi opowiada, co widzi i jak to jest związane z osobą świętego (dla przykładu wybiera złotą “czapkę” (tak, tak, dla Dziecka to może być “czapka” ;)) i mówi, że to biskupie nakrycie głowy) Ze starszymi Dzieciakami po takiej przygrywce możemy się pobawić nieco inaczej. Kładziemy karteczki rysunkiem do dołu, i prosimy, żeby losowały obrazek. Dokładnie opowiadają o wylosowanym obrazku – przypisują go do odpowiedniego Mikołaja (z Miry lub z Laponii) i szczegółowo opowiadają o rysunku (np. “Ten rysunek przyporządkowuję Mikołajowi z Miry. To MITRA, biskupie nakrycie głowy, nosił je Mikołaj, biskup Miry, święty” lub: “Ta karteczka z datą 9 maja pasuje do Świętego Mikołaja z Miry. Odnosi się do dnia przeniesienia jego ciała z Turcji do Włoch, do miejscowości Bari. Ciało Mikołaja musiało zostać przeniesione, gdyż toczyły się wówczas walki miedzy Chrześcijanami a Turkami. Dla Włochów dzień 9 maja jest świętem”). Jeżeli odpowiedź jest poprawna, dziecko zabiera karteczkę do siebie jako punkcik. Na koniec podliczamy punkciki. Gry świąteczne – rewelacyjna rodzinna zabawa :)! Poniżej relacja z naszej zabawy. Zagrałam z Córeczką 2 razy, potem w trójkę z Synem jeszcze trzy kolejne. Sama byłam zdziwiona, że im się po pierwszym razie nie znudziło 😉 Był też czas na małe wygłupy – w tym przymiarki do mikołajowej brody 😉 Na koniec życzymy Wam fajnej zabawy ze “Świętym Mikołajem z Miry”! I rodzinnego około świątecznego czasu – z pewnością będzie wspaniały! Książkę kupiłam w księgarni Jeżeli lubisz tę serię książeczek i zabawy przez nas proponowane, zapraszam Cie do zerknięcia, jak nas zainspirowała inna książka z tej serii: Wojtek, żołnierz bez munduru (kliknij tutaj) *** SPRAWDŻ też MOJE POMYSŁY NA TO, CO MOŻNA ZROBIĆ Z DZIECKIEM Z KARTONU – klik
Rolkę po papierowych ręcznikach malujemy na czerwono. Gdy wyschnie przyklejamy wzdłuż rolki złotą tasiemkę. Górę rolki obcinamy ukośnie w kształt mitry. Papierowe koło rozcinamy na pół i przyklejamy pod mitrą tworząc twarz Mikołaja. Twarz od mitry oddzielamy złotą tasiemką. Czarnym markerem rysujemy oczy. Z chrupek SKROPAK wyklejamy brodę. Materiały: rolka od ręczników papierowych czerwona farba złota tasiemka złoty brokat papierowe koło w kolorze cielistym czarny marker mocny klej chrupki SKROPAK (tu znajdziesz) nożyczki klej biurowy
święty mikołaj biskup rysunek dla dzieci