Gwiazdor. Gwiazdor – fikcyjna postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia występująca w Poznańskiem, na ziemi lubuskiej, Kujawach oraz na Warmii (a konkretnie w tych ich częściach, które były pod zaborem pruskim ), Kaszubach i Kociewiu, a przede wszystkim na ziemi bydgoskiej. Wywodzi się z dawnych grup kolędników, zaś Ryczeć nie mam zamiaru. Przycupnę sobie w kątku, Pokłonię się dzieciątku. Pastuszek V Beczy smutno owieczka strudzona. Owieczka Ponieś mnie, pastuszku, na ramionach Do stajenki daleka droga Pastuszek V Starła już kopytka, nieboga! Owieczka Nie ociągaj się mój miły, nie zwlekaj, Bo w stajence Dzieciątko na mnie czeka. Pastuszek V Jasełka każdego roku budują bożonarodzeniowy nastrój. Te współczesne, organizowane w przedszkolach i szkołach, to nie tylko świąteczna tradycja, ale też dobra zabawa. Dzieci wcielają "Krippenspiel” - jasełka po niemiecku i nie tylko. Szczegóły Kategoria: Aktualności Opublikowano: poniedziałek, 18, styczeń 2016 18:48 Super User Odsłony: 38317 Polacy kochają Święta Bożego Narodzenia, ale nie można zapominać o tym, iż podobnym uczuciem ów grudniowy okres darzą także inne kraje i zamieszkujące je TYLKO JEDNA JEST TAKA NOC…JASEŁKA 2022. Tradycją naszej szkoły są coroczne jasełka przygotowywane przez uczniów pod opieką nauczycieli. Nie inaczej było w tym roku. 22 grudnia 2022 r. o godzinie 10.30 w pięknie udekorowanym holu Pani Dyrektor Marzena Adamus przywitała dzieci, nauczycieli, rodziców oraz zaproszonego na tę "Krippenspiel” - jasełka po niemiecku i nie tylko. Szczegóły Kategoria: Aktualności Opublikowano: poniedziałek, 18, styczeń 2016 18:48 Super User Odsłony: 44356 Polacy kochają Święta Bożego Narodzenia, ale nie można zapominać o tym, iż podobnym uczuciem ów grudniowy okres darzą także inne kraje i zamieszkujące je . Jasełka Występują: ANIOŁ1: ANIOŁ2: ANIOŁ3: ANIOŁ 4: DIABEŁ 1: DIABEŁ 2: DIABEŁ 3: DIABEŁ 4: MARYJA PASETRZ 1 PASETRZ 2 PASETRZ 3 PASETRZ 4 MIESZCZNIN1 MIESZCZANKA1 MIESZCZNIN2 MIESZCZANKA 2 SCENA 1 Anioł przechadza się po scenie, podskakuje pogwizduje radośnie. W tle tańczą inne anioły Diabeł cichaczem go podpatruje. Dzwoni telefon. Anioł odbiera. ANIOŁ 1 Halo? Tak. To ja. Oczywiście, że wszystko w porządku. Rogaty? Nie, nie przeszkadza. Jesteśmy w pełnej gotowości. Tak, naturalnie, że tak. Odkłada słuchawkę i głośno wzdycha. Oczy kieruje do nieba. Dostrzega Diabła. Diabeł? A co ty tutaj robisz? Szpiegować przyszedłeś? DIABEŁ 1 Ja?.... Ależ skąd?! Spaceruję sobie. Nie wolno? Podziwiam piękno tego świata… ( na stronie chichocze) ANIOŁ 1 Tak, podziwiasz piękno… Tak, tak… już ci wierzę. Ty i inne rogate sprawiliście, że … ( dzwoni telefon, Anioł odbiera) Halo! Tak jest zaraz będę. ( Zwraca się do diabła) Już niedługo, już niedługo twoje niecne uczynki się zakończą. ( śpiewa: Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan Niebiosów obanżony…). Pa, Rogaty! Nie mam teraz czasu na pogaduszki! DIABEŁ1 Pa…… ( do widowni) Słyszeliście? Nie ma czasu. Taki ważny się zrobił Skrzydlaty. Wkrótce on i inne anioły się przekonają jak rogate diabły rozrabiają. ( wyjmuje gwizdek i gwiżdże) SCENA 2 W rytm głośnej muzyki na scenę wpadają diabły. Muzyka cichnie. Diabeł 1 gwiżdże. Inne diabły popychają się , śmieją wygłupiają. DIABEŁ 1 Cisza! ( krzyczy) Diabły zastygają w bezruchu Baczność! ( krzyczy) Diabły ustawiają się w szeregu. Wy sobie bezmyślnie hasacie i zielonego pojęcia nie macie, co się za chwile na świecie wydarzy! DIABŁY: (razem) Nie mamy pojęcia! A co się wydarzy? DIABEŁ 1 A dziecię się narodzi…. DIABŁY ( wybuchają gromkim śmiechem) dziecię….. cha, cha cha…. DIABEŁ 1 A tak, dziecię się narodzi, które z mocy czarta ludzkość wyswobodzi. DIABŁY Z mocy czarta ludzkość wyswobodzi ….. ( Chichoczą. Zaczynają rozumieć ważność tych słów. Przestają się śmiać) DIABEŁ 4 Jak to? Z naszej mocy? DIABEŁ 2 A cóż to za dziecię o takiej mocy? (Pyta drżącym głosem) DIABEŁ 1 Wkrótce się urodzi w nocy. Anioły w niebie zastępy szykują. A te na ziemi też nie próżnują DIABEŁ 3 Ojojoj! Czy to pewne? DIABEŁ 1 Pewne. Pewne jak ciemności piekielne. DIABEŁY Mów Czarcie, co robić mamy. Twoich rozkazów słuchamy. DIABEŁ 1 No nareszcie! Chodźcie tutaj, coś wam powiem ( naradzają się, wydają piekielny okrzyk i zbiegają ze sceny) SCENA 3 Diabły wchodzą z jednej strony i zatrzymują się w stop klatce. Z drugiej strony wchodzą anioły i zatrzymują się w stop klatce. Spokojna muzyka. Po scenie krząta się Maryja. Coś układa, przestawia, sprząta. Wpada zdenerwowany Józef. JÓZEF Maryjo! Maryjo! MARYJA Tutaj jestem Józefie drogi. JÓZEF Ach tutaj jesteś. MARYJA Czy stało się coś? JÓZEF Nie, nic się nie stało. MARYJA Przecież widzę, że coś cię trapi. Na twarzy zmartwienie wypisane… JÓZEF Na rynku rozkazy cesarza były czytane. MARYJA I….. JÓZEF Spis ludności ogłoszono. Czy ty nic nie rozumiesz , żono? MARYJA ( wzrusza ramionami) JÓZEF Do Betlejem udać się nam trzeba. A to tak daleko jak z piekła do nieba. W tym stanie, to za trudna jest dla ciebie droga… MARYJA Coś marna twoja wiara w Boga. Szykujmy się w drogę. Odrzuć, Józefie, strach, odrzuć trwogę. Zaufaj Panu w niebie. On nie opuści ciebie w potrzebie. SCENA 4 DIABEŁ 1 Zbliżają się do Betlejem. Niechaj noclegu w żadnej gospodzie nie znajdą. Zrozumiane? DIABŁY Zrozumiane i wykonane! DIABEŁ 2 Do Betlejem tłumy ściągają. Niechaj mieszkańcy zarabiają. DIABEŁ 3 A Józef z Maryją pieniędzy nie mają. Diabły śmieją się SCENA 5 Do Betlejem zbliżają się Maryja i Józef. MARYJA Czy to już Betlejem, Józefie? JÓZEF Tak, Maryjo. Usiądź sobie, odpocznij, a ja noclegu poszukam. Tu się urodziłem, tu moja rodzina. W dobrych warunkach urodzi się Boża Dziecina. MARYJA Dziękuję SCENA 6 Józef szuka noclegu. Chodzi od chaty do chaty. JÓZEF Proszę, przyjmijcie mnie i żonę pod swój dach. Ona brzemienna MIESZCZANIN1 Chciałbym ze szczerego serca, ale spóźniliście się. Wszystkie miejsca zajęte. Ale moja rada, szukajcie u sąsiada JÓZEF Dziękuję. DIABEŁ 4 ( Do mieszczanina 2) Nie wpuszczaj do domu żadnego biedaka. Twój dom nie jest dla żebraka. Masz okazję zarabiać. Nie daj się w litość wrabiać. JÓZEF Szukam noclegu. Choćby dla żony, ona brzemienna , bardzo zmęczona MIESZCZANIN 2 A masz czym zapłacić? JÓZEF Nocleg odpracuję. Jestem cieślą. Wszystko zreperuję. MIESZCZANKA1 Patrzcie go! Z nędzą bieda. Takich nam tu nie potrzeba. JÓZEF Błagam was, maleńki kącika dla żony MIESZCZNIN 2 A pójdziesz ty stąd biedaku, bo kijami obiję. Józef odchodzi ze spuszczoną głową. ANIOŁ 2 Kobieto! Hej, kobieto. Tuż za miastem jest stajenka, niechaj tam urodzi swe dziecię święta panienka. MIESZCZANKA 2 Człowieku ( zwraca się do Józefa), noclegu szukacie? JÓZEF Och, tak. Żona moja wkrótce dziecię urodzi… MIESZCZANKA2 W domu miejsca nie mam, ale za miastem jest stajenka, tam możecie przenocować. JÓZEF Bóg zapłać. ANIOŁ (śpiewa) Nie było miejsca dla Ciebie w Betlejem w żadnej gospodzie i narodziłeś się, Jezu, w stajni, w ubóstwie i chłodzie. Nie było miejsca, choć zszedłeś jako Zbawiciel na ziemię, by wyrwać z czarta niewoli nieszczęsne Adama plemię. SCENA 7 Józef podchodzi do Maryi JÓZEF Nie znalazłem godnego noclegu dla ciebie. MARYJA W stajence będzie nam jak w niebie. Bo tak w księgach napisano, że położę Go na siano. SCENA 7 Pasterze idą na pastwisko. PASTERZ 1 Wiecie, co? Nawet się cieszę, że nie jestem teraz w Betlejem. Tłoczno tam, gwarno, a u nas cisza…. PASTERZ 2 Ano… cisza, spokój. Trzeba do ognia dołożyć, a potem się spać położyć. PASTERZ 3 Kto pierwszy będzie na warcie stać? PASTERZ 4 Losujmy! ( losują) PASTERZ 1 Na mnie padło. Idźcie spać. Pierwszy będę na warcie stać. Przechadza się po pastwisku, rozgląda się i dostrzega łunę. Słychać grzmot, migoczą światła. Śpiewa: Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje! Znać, że coś dziwnego w Betlejem się dzieje. Wstawajcie, bracia, wstawajcie. Patrzajcie , bracia, patrzajcie! PASTERZ 2 Co się dzieje? PASTERZ 3 Czy już świta? PASTERZ 4 O matko kochana! Na kolana, bracia, na kolana. Dostojnym krokiem idzie zastęp aniołów. Śpiewają I zwrotkę ANIOŁ 2 „Wśród nocnej ciszy” Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi: Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi! Czym prędzej się wybierajcie, Do Betlejem pospieszajcie Przywitać Pana. ANIOŁ 1 Śpiewa I zwrotkę „Do szopy hej pasterze” Aniołowie tańczą. Aniołowie się wycofują Do szopy, hej pasterze, Do Szopy, bo tam cud! Syn Boży w żłobie leży, by zbawić ludzki ród. Ref.: Śpiewajcie Aniołowie, pasterze, grajcie Mu. Kłaniajcie się Królowie, nie budźcie Go ze snu. PASTERZ 4 Biegnijmy do Betlejem. PASTERZE Musimy pokłonić się Bożej Dziecinie. SCENA 8 W stajence Zespół śpiewa „Mizerna cicha”. JÓZEF Maryjo, słyszysz? Co to za hałasy. Ktoś się zbliża do stajenki! MARYJA Ciiiii…. Właśnie do snu go kołyszę. Zaśnij mój maleńki Śpiewa „Lulajże Jezuniu” JÓZEF To pasterze. Biegną grają i śpiewają ZESPÓŁ śpiewa „Przybieżeli do Betlejem” PASTERZE ( klękają) Witaj nam Boża Dziecino PASTERZ 2 Na kolana padamy, hołd Ci składamy PASTERZ 3 Serca Ci niesiemy PASTERZ 4 Dusze oddajemy EPILOG Na scenę wchodzi anioł1 i diabeł 1 ANIOŁ 1 I co ty na to Diable? Narodził się Zbawiciel dusz ludzkich Odkupiciel DIABEŁ 1 (Do widowni) A WY -jeśli przykazań Bożych przestrzegać nie potraficie Zło szerzyć będziecie, do piekła traficie. PASTORAŁKA Wszyscy podchodzą na brzeg sceny i śpiewają: Ze świętami Bożego Narodzenia wiąże się wiele pięknych tradycji i zwyczajów. Jednym z nich jest odgrywanie inscenizacji o Bożym Narodzeniu zwanej jasełkami. W świąteczną atmosferę wprowadzili nas uczniowie klasy V b i III b oddziału gimnazjalnego, którzy przygotowali "Jasełka współcześnie i nie tylko..." Zaprezentowali je 21 grudnia, przypominając w ten sposób wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat, kiedy to w Betlejem narodziło się Boże Dzieciątko. Akcja jasełek dzieje się współcześnie: w dyskotece, na boisku szkolnym, w hotelu i na dworcu. Zabiegani i myślący tylko o przyjemnościach i pieniądzach ludzie, nie zauważają Józefa i Maryi, którzy potrzebują schronienia dla mającego wkrótce się narodzić Jezusa. Kiedy zrozumieli swoje błędy, postanowili złożyć pokłon Jezusowi narodzonemu w ubogiej stajence. Uroku inscenizacji dodały pastorałki i kolędy, które napełniły wszystkich świąteczną radością i sprawiły, że poczuliśmy magię zbliżających się występie głos zabrała pani dyrektor, która złożyła wszystkim świąteczne życzenia. Edyta Marzoch – Gryczka Sławomira Janowiak Dawid Cerajewski Leszek Kusz „Co się stało z jasełkami” SCENA I Diabeł: Hej przedszkolaki jestem złym diabełkiem Zaraz kogoś dzióbnę moim widełkiem Już od lat wielu chodzę, straszę, namawiam do złego Lecz mi się nie udaje, jestem do niczego (płacz) Może wam chociaż opowiem o pewnym zdarzeniu O którym się przypomina w każdym pokoleniu Więc wygodnie siadajcie i mnie słuchajcie Jak nie chcecie żebym dzióbał, to nie gadajcie! Anioł: A co ty tutaj robisz? To ja miałam opowiadać Zmykaj do piekiełka i przestań przeszkadzać Diabeł: Nigdzie nie idę, tutaj zostaję Po aniołowemu nic nie czaję (diabeł śmieje się szyderczo z założonymi rękami). Anioł: Taki z Ciebie diable kozaczek!? Zaraz Cię pogniotę jak drobny maczek! Albo pomysł mam inny, użyję wody Będziesz miał diabełku trochę ochłody (anioł chwyta za wiadro i oblewa diabła, który ucieka ze sceny) Diabeł: (zza ściany) RATUNKU moje futerko i uszy włochate Mój brzuszek i ręce kosmate Wszystko jest mokre, idę do mamusi A Ciebie Aniele jeszcze diabeł skusi (wicher) Maryja: A cóż to za hałasy? Co wy wyrabiacie? W przedstawieniu przeszkadzacie. Ja biedna nie mam już siły, szukam schronienia. Zaraz urodzę dzieciątko, dość mam chodzenia (Maryja wyciąga telefon, słychać dźwięk połączenia) Cześć Józefie! Szukam dalej schronienia, a Ty co masz do powiedzenia? Józef: Ja schronienia nie znalazłem jeszcze lecz mam coś lepszego Przyda się nam i dla dzieciątka naszego. Już idę, czekaj chwile, mam do Ciebie jedną milę (Józef podchodzi do Maryi z osiołkiem podobnym do tego z Kubusia Puchatka) Osiołek: Yyyyy, dzien dobry. To ja osiołek bez ogonka jestem. Zapraszam Cię na mój grzbiet tym oto gestem (skinienie głową) Maryja: O ludzie drodzy coś Ty narobił? Osiołka z Kubusia Puchatka żeś w jasełka wrobił!!! Przecież bez osiołka bajki o Kubusiu Puchatku nie będzie. Ludzie! Kłopoty, kłopoty wszędzie! Osiołek: Nie martwmy się na zapas, szukajmy schronienia. Ja też mam coś do powiedzenia. Pomogę Wam a potem do swej bajki wrócę. A teraz Wam pieśń zanucę. Kolęda: Dzisiaj w Betlejem Józef: Popatrzcie tam jakiś dom stoi. Może tym razem przyjdzie nam ból ukoić. Chodźcie zapukamy po cichutku. Może tam nie ma krasnoludków. (odgłos pukania) Wiedźma: Słucham? (zachrypniętym głosem) Kto tam puka? Ktoś od rana w me okno stuka. Czy to ty Małgosiu i Ty Jasiu mały? ( z wnętrza chatki) Maryja: Nie tu Maryja, Józef i osiołek śmiały. Otworzy nam Pani? Zaraz Jezusek na świat przyjdzie i wszystko się zmieni? Będzie radość i pokój na ziemi Wiedźma: Hmmmm nie wiem sama. Musicie mi czymś zapłacić. Nie mogę przecież na noclegu stracić. Jak dostanę coś słodkiego, przenocujecie w stodole. Ja od pieniędzy cukierki wolę. Józef: Nie mam cukierków. Nie mam nic przy sobie. Przychodzi coś do głowy Maryjo Tobie? Maryja: Mam tylko mambę truskawkową, myślisz, że czarownica się zgodzi? Zaraz noc i całkiem się ochłodzi. Spróbuję nie mamy nic do stracenia. Czarownico mam tylko mambę do zjedzenia. Wiedźma: Czekolada to, to nie jest ale trochę pożuję. Od teraz wam stodołę najmuję! Wszyscy: Dziękujemy wiedźmo ruszamy do stodoły na odpoczynek. Zaraz na świat przyjdzie kochany nasz synek. Kolęda (wszyscy): Bóg się rodzi. Scena!! Anioł: A gdzieś niedaleko królowie zaspali. Zamiast iść sami, krasnoludków wysłali. Teraz Królewna Śnieżka sama krasnoludkom czyści mieszkanko. Trzech z nich ruszyło do Jezuska na powitanko!!! Krasnoludek I: Ej koledzy cóż się dziś dzieje. Królowie śpią, publiczność nas wyśmieje! Lepiej się postarajmy i zanieśmy coś małemu. Bo potem opowie światu całemu. Że gdy się urodził przyszły od Śnieżki krasnoludki. Może kupimy mu małe butki? Krasnoludek II: No co Ty butki?! Musimy dotrzymać tradycji. Może kadzidła dla dobrej kondycji? To chyba królowie nosili. Teraz Wy coś wymyślajcie moi mili. Krasnoludek III: A wiem już, tam jeszcze była korona, ze złota mi się wydaje. Nie każdy chłopczyk taki prezent dostaje. Jak Jezusek urośnie to na półeczce postawi. Jak ją pogłaszcze, krasnoludek się zjawi. Krasnoludek I: No i super, mamy dwa upominki. A wiecie, że za pasterzy przychodzą trzy świnki? Właśnie dostałem smsa, że pasterze się przeziębili. I o zaniesienie prezentów świnki poprosili, Ale zaraz trzeci upominek jeszcze zostaje…. Hmmm, chyba mirrę Jezusek dostaje. Tak! to mu pomoże gdyby grypa się pojawiła. Jedziemy bo już noc niebo spowiła! Krasnoludki: (przerobione „Jadą Misie”) Jadą krasnoludki jejejejejeje, mają fajne butki heheheheh Jadą z trzema paczkami i machają rączkami. /x2 Scena III Świnka I: Świnki!…krasnoludki pojechały do Jezuska z upominkami. My się zastanówmy nad jakimiś prezentami. Pasterze coś wspominali o jabłku i bochenku chleba. Do sklepu szybko ruszać trzeba. Świnka II: Jeszcze pamiętam o kołaczu i słodkim pierniku. Pieczonym w dobrym piekarniku. Świnka III: W biedronce wszystko kupimy! Dobra świnki…czasu nie tracimy. Pojedziemy samochodem, szybciej dojedziemy. Może jeszcze przed krasnoludkami będziemy. Anioł: I tak krasnoludki i świnki ruszyły do syna Bożego. Życzyć mu słowa dobrego. Jak to się potoczyło zobaczcie sami. Zachęćcie ich wszyscy głośnymi brawami. Scena IV Krasnoludki: Witaj Jezusku malutki, przybyliśmy zobaczyć Ciebie. Wręczyć podarunki, przytulić do siebie. Masz to od nas mirrę, kadzidła i trochę złota. Będą Ci umilały czas, gdy na dworze słota. Świnki: My zaś w imieniu pasterzy tu przybyłyśmy. Bochenek chleba, piernik i kołacz kupiłyśmy. Tu jeszcze piękne czerwone jabłuszko. Przyjmij od nas maleńkie Serduszko. Józef i Maryja: Dziękujemy wam bardzo krasnoludki i świnki. Za wizytę i wszystkie upominki. Zaśpiewajmy Małemu kolędę, którą wszyscy znają. Może z nami zaśpiewają. Diabełek: I tak jak w każdej opowieści wkradło się dobre zakończenie. Niech ta historia nie odejdzie w zapomnienie. Może jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Niektórzy do mnie miłość czują. (rusza zalotnie brwiami). Zastanawiacie się pewnie nad problemem aniołków zniknięcia. Nie mam najmniejszego pojęcia. (kręci kciukami dłoni i szyderczo się uśmiecha). Polityka prywatności Redakcja portalu Codziennik Mławski zastrzega sobie wszelkie prawa do publikowanych treści. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego // wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie lub sprzedaż zawartości portalu Codziennik Mławski są zabronione bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji i będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych. „JASEŁKA”Wszyscy śpiewają na scenie:D fis G e D A Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, D fis G D A Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory. D fis G e D A Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich, D fis G e D A Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski. G D G D Ref. Niebo ziemi, niebu ziemia G D e A Wszyscy wszystkim ślą życzenia, G D G D Drzewa ptakom, ptaki drzewom, G D e A D Tchnienie wiatru płatkom śniegu. taki dzień, tylko jeden raz do roku, Dzień zwykły dzień, który liczy się od zmroku. Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem, Dzień piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze. Ref. Niebo ziemi, niebu ziemia Wszyscy wszystkim ślą życzenia, A gdy wszyscy usną wreszcie, Noc igliwia zapach się na chwilę w gonitwie codziennych sprawUciszcie Wasze myśli,Jeśli uda wam się wsłuchać w ciszę swej duszyTo na pewno usłyszycie pukanie do drzwiTo Bóg przynosi Wam swego Syna abyście go przyjęliZapalcie świece, usiądźcieKolędujcie razem z nami1I. ANIOŁ PASTERZOM MÓWIŁMax:Anioł pasterzom mówił Kasia:Chrystus się wam narodził w Betlejem, nie bardzo podłym mieście, narodził się w ubóstwie Pan waszego stworzenia. Chcąc się dowiedzieć tego poselstwa wesołego, bieżeli do Betlejem skwapliwie, znaleźli Dziecię w żłobie, Maryję z Stajenka: Maryja i JózefDamian/ JózefNie było miejsca dla Ciebie w Betlejem w żadnej gospodzie i narodziłeś się, Jezu, w stajni, w ubóstwie i było miejsca, choć zszedłeś jako Zbawiciel na ziemię, by wyrwać z czarta niewoli nieszczęsne Adama plemię./TROSKA MARYJI DO JEZUSKA/Ela: Lulajże Jezuniu, moja perełko,Lulaj, ulubione me Jezuniu, lulajże, lulaj,Józef: A Ty Go, Matulu, w płaczu Zamknijże znużone płaczem powieczki,Utulże zemdlone łkaniem Jezuniu, lulajże, lulaj,Józef: A Ty Go, Matulu, w płaczu Lulajże piękniuchny mój aniołeczku,Lulajże wdzięczniuchny świata Jezuniu, lulajże, lulaj,Józef: A Ty Go, Matulu, w płaczu ŻŁOBIE LEŻKasia: W żłobie leży, któż pobieży Kolędować Małemu Jezusowi Chrystusowi, Dziś nas narodzonemu narrator albo anioł: Pastuszkowie, przybywajcie, Jemu wdzięcznie przygrywajcie, Jako Panu naszemu Max: My zaś sami, z piosneczkami Za wami pośpieszymy, A tak Tego Maleńkiego Niech wszyscy zobaczymy, Jak ubogo narodzony, Płacze w stajni położony, Więc Go dziś ucieszymy. IV. PASTERZEDominik: Do szopy, hej pasterze,Do Szopy, bo tam cud!Syn Boży w żłobie leży,By zbawić ludzki O Boże niepojęty, któż pojmie miłość Twą? Na sianie wśród bydlęty masz tron i służbę swą. Krzyś Wójcik:Padnijmy na kolana, bo Dziecię to nasz Bóg, Uczcijmy niebios Pana, miłości złóżmy dług! Adam: Jezuniu mój najsłodszy, oddaję Tobie się, o skarbie mój najdroższy, racz wziąć na własność 3 KRÓLOWIEAdrianMędrcy świata, monarchowie,Gdzie spiesznie dążycie?Powiedzcie nam trzej królowie,Chcecie widzieć Dziecię?Ono w żłobie nie ma tronuI berła nie dzierży,A proroctwo Jego zgonuJuż się w świecie Mędrcy świata, złość okrutnaDziecię prześladujeWieść to straszna, wieść to smutnaHerod spisek monarchów nie odstraszaKu Betlejem spieszą,Gwiazda Zbawcę im ogłasza,Nadzieją się Maryją stają społem,Niosą Panu Jezusem biją czołem,Składają szczęśliwi królowie,Któż wam nie zazdrości?Cóż my damy, kto nam powie,Pałając z miłości?królowie:Karaś Dawid:Tak, jak każą nam kapłani,Damy dar troisty:Modły, pracę niosąc w dani,I żar serca kadzidło, mirrę, złotoNiesiem, Jezu szczerze,Damian GóreckiCo dajemy Ci z ochotą,Od nas przyjm w WSPÓŁCZEŚNIELiwia:Tak jak 2 tysiące lat temu nie było miejsca dla Ciebie:NIE BYŁO MIEJSCATomek:Nie było miejsca, choć szedłeś ogień miłości zapalić i przez swą mękę najdroższą świat od zagłady liszki mają swe jamy i ptaszki swoje gniazdeczka, dla Ciebie brakło gospody, Tyś musiał szukać /MaryjaA dzisiaj czemu wśród ludzi tyle łez, jęków, katuszy? Bo nie ma miejsca dla Ciebie w niejednej człowieczej duszy!Zakończenie/ życzenia:Liwia:A bodaj to każdy w domuSłodko pędził chwileTroskliwością otoczonyPrzyjmowany mileTomek:A bodaj to w każdej chwiliSamo było śliczneKomu dnie łaskawie płynąTemu zdrowie liczneMax:Bądźmy wszyscy dobrej myśliGwiazda powodzenia błyśnieBądźmy weseli jak przy niedzieliAdam:Niech nam będzie jak najlepiejBy łaskawie czas uciekałBądźmy spokojni i zawsze bodaj to każda rękaPrzyjacielem byłaDobre niechaj się pamiętaZapomni wszyscy.....miłości bodaj to choćby wiekiSame wesołościZłe się niechaj nie doczekaWięcej jest miłości.

jasełka współcześnie i nie tylko